Firma ryzykuje, gdy pracownik nie wie o dziurze w stropie
Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa jest oparta na zasadzie ryzyka. Przedsiębiorca, który chce się od niej uwolnić, musi wykazać nieprawidłowe zachowanie się poszkodowanego.
Damian D. był od 20 lat pracownikiem zakładu odlewnictwa żeliwa należącego do spółki X. Do jego obowiązków należało wykonywanie prac porządkowych m.in. zamiatanie posadzek w hali produkcyjnej. Pewnego dnia, gdy pracował na nocnej zmianie, zauważył leżącą na posadzce blachę. Próbował ręcznie ją podnieść, a następnie przesunąć, by dokładnie pozamiatać. Nie zauważył, że pod blachą był otwór w posadzce, zrobił krok do przodu i spadł na niższy poziom z wysokości 7,20 m. Leżącego na betonie i wołającego o pomoc Damiana D. znalazł inny pracownik - kierowca wózka widłowego, który wezwał pogotowie ratunkowe.
Poszkodowany doznał m.in. wstrząśnienia mózgu, złamania wielu kości (w tym jednego otwartego), stłuczenia głowy, złamania zęba. Stwierdzono u niego także padaczkę pourazową. Leczenie, a potem rehabilitacja trwały wiele lat. Do dziś mężczyzna odczuwa dolegliwości bólowe, musi zmieniać opatrunki oraz zażywać leki przeciwbólowe i przeciwpadaczkowe. Czekają go kolejne zabiegi operacyjne, nadal wymaga też rehabilitacji. Wskutek wypadku doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 65 proc., z czego 20 proc. to zaburzenia neurologiczne. ZUS uznał Damiana D. za zdolnego do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej. Przyznał mu jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy, świadczenie rehabilitacyjne, a potem rentę.
Ruch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta